Któregoś dnia wybrałam się do Empiku w poszukiwaniu jakieś nowej lektury. Przed moimi oczami pojawił się jednak dział do tworzenia różnego rodzaju dzieł - biżuterii, obrazków, scrapbooking, itd. Znalazłam tam również kolorowe arkusze filcu. Zawsze chciałam mieć kilka takich arkuszy w domu, tak na wszelki wypadek, gdyby przyszło mi coś ciekawego do głowy. Więc kupiłam :) Grosze to kosztowało, więc wzięłam kilka sztuk, a co :)
Minęło kilka dni zanim nadeszła wena. Ale się doczekałam :)
W ręce wpadły mi stare body po Dziecku, stare jeansy, filc oraz specjalna gąbka do wypełnienia. Suma-sumarum powstało takie oto dzieło, które służy nam do dziś i jestem z niego bardzo dumna. Dodam tylko, że cały projekt jest mój: sama sobie wszystko powyliczałam, rozrysowałam, powycinałam i zszyłam :) A najbardziej było zadowolone Dziecko :D
Pufę dokończyłam 12 marca 2013 r. - właśnie zauważyłam, że to było dokładnie 2 lata temu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz