niedziela, 27 listopada 2016

Gry dla 4- i 5-latka - cz. 2

Dzisiaj kolejne propozycje gier planszowych, które u nas się sprawdziły.

Zapraszam!

1) "Dzieci kontra śmieci" firmy Trefl - dla dzieci w wieku 4+ 
http://www.empik.com/trefl-dzieci-kontra-smieci-gra-edukacyjna-trefl,p1065982474,zabawki-p

To gra edukacyjna, która uczy dzieci, jak się segreguje śmieci, co można zrobić z surowców wtórnych. A przy okazji mamy elementy matematyki, bo trzeba zliczyć nie tylko punkty, ale także surowce i myśleć, jak zebrać jak najwięcej punktów. Ładnie wydana i prosta gra, w którą dzieci na pewno będą chętnie grały. Nasze Dziecko uwielbia tę grę :D





2) "Ogon Kłapouchego" firmy Trefl - dla dzieci w wieku 4+ 
http://www.ceneo.pl/14906205

Jest to gra, która ćwiczy pamięć. Trzeba zebrać 3 pary identycznych obrazków, za które dostajemy elementy ogona Kłapouszka. Jeśli nie znajdziemy pary, obrazki odkładamy na miejsce i znów zakrywamy. Trzeba więc skupić się na tym, gdzie są jakie elementy. Mając cały ogon Osiołka, należy udać się do jego domu i przypiąć mu ogon.




3) "Pędzące żółwie" firmy Egmont - dla dzieci w wieku 5+ 
https://sklep.egmont.pl/gry-planszowe/dzieciece/p,pedzace-zolwie,3664.html

Sympatyczna gra, ładnie wydana, przemyślana. Szybka rozgrywka, podczas której trzeba myśleć strategicznie, aby Twój żółw dotarł pierwszy na metę korzystając z pięciu kart, jakie ma się na ręku. Używamy kart do ruchu, wyrzucając po jednej, a następnie dobieramy kolejną ze wspólnego stosu, by zawsze mieć pięć kart. Karty pokazują kolor żółwia oraz jego ruch (+ pole do przodu, - pole do tyłu, są także karty ze strzałkami). Zasady są bardzo proste ;) Trzeba tylko dziecku wytłumaczyć, że nie zawsze trzeba rzucać kartę dla swojego żółwia - można wskoczyć na innego i ruszać się tym innym. Uwierzcie mi - już po jednej/dwóch rozgrywkach dziecko będzie kombinować samo ;) I to całkiem sprawnie ;)





4) "Smurfastic 2 w 1" firmy Trefl - dla dzieci w wieku 5+ 

http://www.empik.com/trefl-smerfy-smurfastic-gra-planszowa-trefl,p1091241710,zabawki-p

Gra ze Smurfami ma dwa oblicza, każde inne. Jedna strona planszy to gra, gdzie trzeba myśleć, jak uciec Gargamelowi. Druga strona planszy, to gra, gdzie trzeba ze swoich Smurfów ułożyć linią poziomą, pionową lub skos dobierając kolorowe obrazki. W obu przypadkach zasady są proste i każdy sobie z nimi poradzi. Jak znudzi się jedna wersja, to można grać w drugą ;) Gra wciąga, a jednocześnie kształtuje myślenie dziecka.






Mimo, że część z gier, jakie opisałam, mają oznaczenie 4+, uważam, że nadają się bardziej dla dzieci 5+. Jest to moja obserwacja, gdyż niektóre z nich musiały poleżeć trochę na półce, Dziecko nie chciało w nie grać (może były za mądre?) i dopiero po jakimś czasie się spodobały. Teraz już lepiej rozumie zasady, umie myśleć konstruktywnie, strategicznie, umie liczyć. Owszem, czasem jeszcze trzeba pomóc, ale widać, jaką ma frajdę z tych gier ;)

Polecam wszystkim!


niedziela, 20 listopada 2016

Gry dla 4- i 5-latka - cz. 1

Zauważyliśmy, że ostatnio nasze Dziecko ma frajdę z pisania literek i cyferek, liczenia oraz z kombinowania, jak wygrać w gry (karciane, planszowe, rysowane). Dlatego przy okazji zbliżających się piątych urodzin Dziecka stworzyliśmy zmyślną listę prezentową. Dzięki temu Dziecko dostało dużo gier planszowych, zgodnie z życzeniem Rodziców, czyli nas ;)

Postawiliśmy w tym roku na planszówki rozwijające koncentrację, kombinowanie oraz twórcze myślenie. Przewertowaliśmy portale z opisami gier, fora, sklepy internetowe; ocenialiśmy, co jest popularne, chodziliśmy po prawdziwych sklepach, by obejrzeć gry... Ale powiem tak - to był strzał w 10-kę :D Przez dobre kilka tygodni w wolnym czasie przy brzydkiej pogodzie (jak było ładnie, to oczywiście byliśmy na dworzu) i wieczorami nie robiliśmy nic innego, tylko graliśmy w planszówki. A najlepsze jest to, że to Dziecko samo prosiło i wybierało grę do zabawy :) I o to właśnie nam chodziło przy wyborze gier :D


Planszówki zawsze dobre na prezent! ;)


Zbliżają się święta, więc pomyślałam sobie, że może ktoś będzie potrzebować takiej listy sprawdzonych gier, co Dziecko samo woła, by z nim zagrać. Stąd także pomysł na ten post. A ponieważ gier jest dużo, podzielę post na kilka części.


To zaczynam ;)






1. "Grzybobranie w zaczarowanym lesie" firmy GRANNA - dla dzieci w wiek 4+ 
http://sklep.granna.pl/grzybobranie-w-zaczarowanym-lesie

To klasyczna gra planszowa w nowym wykonaniu, która powoduje, że dzieci uczą się liczyć, a także kombinować, jak poukładać zwierzątka i grzyby na planszy, by zebrać jak najwięcej dobrych grzybów, za które są punkty. A do tego Domek wiedźmy wraz z dodatkowymi elementami gry można wykorzystać do zabawy w mini teatrzyk.







2. "Kolorowe biedronki" firmy EGMONT - dla dzieci w wieku 4+

https://sklep.egmont.pl/gry-planszowe/dzieciece/p,kolorowe-biedronki,11393.html

Kolejna ciekawa gra, która ćwiczy pamięć. Chodzi o to, by biedronki poszły na bal zanim mrówki dotrą na swoją ucztę. Biedronki mają na sobie kolorowe patyczki w jednym kolorze, a w swoich noskach magnesy (co dla dzieci jest dodatkową atrakcją), dzięki czemu czasem się przyciągają, jak by się całowały, a czasem odpychają. Jeśli się przyciągną, wymieniają się kolorowymi patyczkami (kropeczkami). Jeśli nie, wracają na swoje miejsce. Każda biedronka, która ma na sobie różne kolorowe patyczki wędruje na bal. Dalsze zasady w instrukcji ;)











3. "Na zakupy" - dla dzieci w wieku 5+

Gra moja, z czasów mojego dzieciństwa, którą uwielbiałam :) Niestety nie zachowała się instrukcja do tej gry, więc gramy na tyle, na ile pamiętam. Ale od kiedy pokazałam ją mojemu Dziecku, to chce w nią grać prawie codziennie ;) i zawsze woła mnie: Mamo, choć pogramy w Twoją grę jak byłaś mała i robi się zakupy... ;) Urocze, prawda? ;)





4. "Monopoly Junior" firmy Hasbro - dla dzieci w wieku 5+

http://www.hasbro.com/pl-pl/product/monopoly-junior-game:EB700C54-5056-9047-F549-C3BA86CB916F 


Klasyczna gra ekonomiczna dostosowana dla dzieci. Zasady są bardzo łatwe, Dziecko wszystko szybko zapamiętało. Pieniądze mają wartość 1M, czyli można ćwiczyć dodawanie i odejmowanie na prostych przykładach. Do tego gra jest pięknie wykonana, kolorowa, pionki są przyjazne dla małych rączek. Naprawdę super gra rodzinna, która wciąga :D






Kolejne propozycje w następnym poście ;)

Kuchnia polska według Karola Okrasy


Kolejna propozycja przygotowana przez Kuchnię Lidla już na mojej półce :D Można ją dostać za 6 naklejek po 50 zł i 1 grosika ;) My często robimy zakupy w tej właśnie sieci, więc zbieranie naklejek było zwykłym dodatkiem do zakupów ;)

Nie będę tu pisać recenzji, ale powiem jedno: mam już kilka książek kulinarnych wydanych przez Lidla i naprawdę propozycje dań, jakie są tam przedstawione, wykorzystuję bardzo często, gdyż są proste w przygotowaniu, bardzo ciekawe, a przepisy składają się z łatwo dostępnych na składników.

Gorąco polecam!





piątek, 4 listopada 2016

Tablica motywacyjno-zadaniowa DIY

Jak Dziecko jest przyzwyczajone do trybu aktywności przedszkolnej, czyli prawie cały czas na wysokich obrotach myślowych i ruchowych, to po prostu świruje, kiedy siedzi w domu na chorobowym i musi trochę zwolnić. Tak, myślę, ma wiele przedszkolaków. Nam ostatnio przytrafiło się chorować na choroby długoterminowe, a więc związane to było z przymusowym siedzeniem w domu, bo i spacery by zakazane.

Żeby nie zwariować, oprócz tradycyjnych gier i zabawek, wymyślałam, różne zajęcia dla Dziecka. Czasem było to sprawdzanie jakichś nowych przepisów poprzez gotowanie lub pieczenie, czasem wygłupy przy muzyce, czasem ćwiczenia, itp. Jednak przy tym wszystkim Dziecko przestało się momentami słuchać. Ja mam wrażenie, że Dziecko słyszy wszystko, ale wybiórczo reaguje, co czasem doprowadza mnie do szewskiej pasji. I nie, nie chodzi o to, by zawsze stało na baczność i chodziło jak w wojsku zgodnie z rozkazami. Chodzi o pewną dyscyplinę działań obowiązkowych, jak mycie rąk przed posiłkiem, umycie buzi po posiłku, szybkie ubranie się, jak wychodzimy do lekarza, itp.

Postanowiłam więc zrobić taką tablicę motywacyjno-zadaniową. Chodziło o to, by wspólnie z Dzieckiem wyznaczyć codzienne czynności (tak ogólnikowo), wpisać je do tabelki i Dziecko samo miało się kontrolować.

Powiem Wam, że to był strzał w dziesiątkę, bo nawet jak ja o czymś zapomniałam, to Dziecko biegło do tablicy i samo zaznaczało plusami lub minusami te czynności.

Oczywiście każdy może taką tablicę zrobić na własne potrzeby i w dowolny sposób. Dla mnie ważne były piktogramy zadań, które wspólnie określiłyśmy, żeby Dziecko je rozumiało. Efekt możecie zobaczyć poniżej. A co śmieszne - nasza tablica skończyła się wczoraj, a dziś od rana Dziecko chciało już robić nową, bo przecież "tamta się skończyła" ;) Niesamowite ;)

Pierwsza tablica motywacyjno-zadaniowa

Druga tablica motywacyjno-zadaniowa - pusta

Druga tablica motywacyjno-zadaniowa - z piktogramami