Bardzo to było twórcze zadanie, a jednocześnie małe rączki miały szansę na bardziej drobiazgową pracę i ćwiczyły w ten sposób swoją motorykę.
Zaczęłam od tego, że wystawiłam na stół wszystkie koraliki, jakie mam oraz wstążki, sznurki, żyłki. Dziecko od razu miało błysk w oczach :D A uśmiech i zachwyt nie schodził z ust :D "WOW Mamo, jakie koraliki :D". Igła, nici i do dzieła!
Najpierw była przymiarka do sznurka ;)
Nawlekanie...
A po pewnym czasie powstały takie oto cudeńka :D
Wam także polecam taką rozrywkę: dla Dziecka to świetna zabawa, a dla Rodzica - relaks ;)
piękne :)
OdpowiedzUsuń