Od kiedy Dziecko jest z nami i jest bardziej kumate, staramy się robić różne rzeczy razem, które nie dość, że urozmaicą nam wspólny czas, to również będą sprawiać, że Dziecko będzie się rozwijać zarówno manualnie, jak i psychicznie. Są to proste czynności plastyczne, do których zawsze miałam smykałkę, np. kolorowanie, malowanie farbami, czy zabawy z plasteliną, ale także nieco trudniejsze i bardziej skomplikowane.
Wraz z nadejściem jesieni mogliśmy cieszyć się różnymi owocami tej pory roku.
Najbardziej czekaliśmy na kolorowe liście, ale także na kasztany i żołędzie. Te ostatnie bardzo kojarzą mi się z dzieciństwem, kiedy to razem z rodzicami urządzaliśmy sobie spacery po parku, a także wymyślaliśmy sobie ciekawe zabawy. Jedną z nich było zbieranie żołędzi i kasztanów. Im bardziej ciekawe kształty, im bardziej błyszczące, tym lepiej :) Dlaczego? Ponieważ później siadaliśmy z rodzicami do stołu, tata brał swoje narzędzia, mama przynosiła zapałki, flamastry i plastelinę. Wtedy nadchodził czas, kiedy spod naszych rąk wychodziły różnego rodzaju ludziki, stworki, zwierzątka. Do dziś pamiętam, ile takie wspólne tworzenie dawało mi radości :) Chcemy także zaszczepić u Dziecka takie rytuały, bo oprócz tego, że jest to wspólna zabawa, to również jest to dla nas bezcenny czas i wzmocnienie więzi rodzinnych. Polecam każdemu!
Wszelkiego rodzaju inspiracje można czerpać z książek, magazynów, ale także z internetu, który aż huczy od kolorowych zdjęć i wszelkiej maści tutorialów.
A tymczasem kilka zdjęć naszych prac ;) Miłego oglądania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz