sobota, 23 stycznia 2016

Dzień Babci i Dziadka DIY

Jak można uszczęśliwić Dziadków w łatwy sposób? Wystarczy poświęcić trochę czasu na zrobienie z Dzieckiem specjalnych laurek ;)

Tak też było w naszym przypadku :)

Przydały się w tym przypadku przedmioty, które zawsze można znaleźć w domu, gdzie mamy dzieci:
  • blok rysunkowy lub techniczny,
  • papier kolorowy,
  • kredki,
  • klej biurowy,
  • kolorowe stempelki,
  • nożyczki.

Do tego należy rzucić hasło "robimy laurki dla Babci i Dziadka" i dać Dziecku swobodę w działaniu. Jeżeli Dziecko jest zbyt małe, trzeba mu wytłumaczyć, co to jest laurka i po co się ją robi. Uruchomi wtedy swoją wyobraźnię i zacznie działać. Oczywiście możemy Dziecko nieco nakierować, ale nie jest to konieczne ;) Naprawdę dzieci są pomysłowe i mają głowy pełne pomysłów :)

W naszym przypadku wystarczyło pół godziny i pięć laurek było gotowych :)

Najpierw powstały dedykowane okładki:






Następnie środek laurek został wypełniony treścią:





Było przy tym dużo zabawy, a przede wszystkim dyskusji i to Dziecko decydowało, jaka będzie treść: czy bardziej będą to rysunki, czy tekst. Zadanie twórcze i rozwijające - polecam nie tylko przy święcie Dziadków, ale przy każdej możliwej okazji, gdzie można ciekawie spędzić czas z Dzieckiem, a przy tym pomóc mu w tego rozwoju manualnym i psychologicznym.





poniedziałek, 11 stycznia 2016

Chleb na zakwasie

Od ponad 2 lat raczę moich bliskich chlebem na zakwasie. Przepis i zakwas dostałam od mojej znajomej. Początki nie były łatwe, ale nie poddałam się i po kilku razach udało się wypracować przepis tak, by nie było zakalca.

Ważne jest to, że zakwas można przechowywać w lodówce do 14 dni, więc w wersji dla leniuchów chleb można robić raz na dwa tygodnie. Ja osobiście staram się piec chleb co tydzień, w weekend.


I co najważniejsze - taki chleb nawet po 5 dniach nadaje się do jedzenia, nie pleśnieje i ładnie pachnie. U nas znika już po dwóch dniach, no, czasem trzech ;)

A więc do roboty :D





Czas przygotowania: 15 minut
Czas "leżakowania" ciasta: 7-12 godzin
Czas pieczenia: 60-80 minut (piekarnik gazowy) lub 45-50 minut piekarnik elektryczny z termoobiegiem


Potrzebne będą przyrządy:

  • 2 foremki "keksówki",
  • mały kawałek masła do wysmarowania "keksówek" i odrobina mąki lub kaszy manny do obsypania foremek,
  • duża miska (nie metalowa),
  • drewniana łyżka do mieszania,
  • pusty słoik wielkości jak po dżemie,
  • kawałek gazy,
  • gumka.
Składniki na 2 "keksówki" = 2 bochenki (jeśli chcesz 1 bochenek, podziel listę składników na pół, oprócz zakwasu):
  • 1,5 kg mąki (dowolna, można mieszać, np. 750 g zwykłej pszennej typ 650 + 750 g pełnoziarnistej razowej pszennej lub żytniej typ 2000),
  • 6-7 szklanek zimnej wody (nie musi być przegotowana, może być prosto z kranu),
  • zakwas z poprzedniego chleba (dajemy cały, nawet jak robimy 1 bochenek),
  • 5 łyżek stołowych oliwy/oleju,
  • 4 łyżeczki soli,
  • 2 szklanki dodatków np. płatków owsianych, ziaren słonecznika, dyni, otrębów, itp. – można wymieszać, np. słonecznik + otręby.

Wykonanie:
1. Nagrzewamy piekarnik do 50C i wyłączamy.
2. "Keksówki" smarujemy masłem i obsypujemy mąką lub kaszą manną.
3. Do dużej miski wsypujemy mąkę, wlewamy wodę i dodajemy zakwas. Wszystko razem dokładnie mieszamy (min. 5 minut) drewnianą łyżką do gęstej konsystencji, aż ciasto będzie troszkę odchodzić od łyżki i miski. Nie może to być konsystencja jak "ciasto naleśnikowe" ani "ciasto drożdżowe", tylko coś pomiędzy. Jeśli jest za rzadkie, dodajemy mąki; jeśli za gęste, dodajemy odrobinę wody. 



4. Tworzenie "nowego" zakwasu: do nowego, czystego słoika odkładamy z przygotowanego ciasta 3 łyżki stołowe mieszanki. Słoik przykrywamy gazą (jeszcze nie zakręcamy!!!), nakładamy gumkę, by gaza nie spadła, i odstawiamy go w ciepłe miejsce – np. do piekarnika nagrzanego do 50C. Od tego momentu będzie w słoiku wszystko fermentować i tworzyć się nowy zakwas, który wykorzystamy do pieczenia następnego chleba (docelowo będzie mieć specyficzny sfermentowany zapach).
5. Do naszego ciasta w misce dodajemy pozostałe składniki: olej, sól, ziarna i dokładnie wszystko mieszamy.
6. Gotowe ciasto przekładamy do uprzednio nasmarowanych masłem i wysypanych mąką lub kaszą manną "keksówek".



7. Odstawiamy "keksówki" w ciepłe miejsce (np. do wcześniej nagrzanego do 50C piekarnika).
8. Ciasto chlebowe i słoiczek z "nowym" zakwasem trzymamy w ciepłym miejscu przez 7-12 godzin, aż ciasto będzie "samo wychodzić" z "keksówek".
9. Jak już ciasto wychodzi z foremek, wyjmujemy i słoiczek z zakwasem z piekarnika.
10. Zakręcamy słoik (można nakrętkę nałożyć na gazę i zakręcić) i chowamy do lodówki. Tak przechowujemy zakwas max 14 dni.
11. Nagrzewamy piekarnik i pieczemy chleb:
     - piekarnik elektryczny: grzałka dolna, 200C, pieczenie ok. 50 minut,
     - piekarnik gazowy: 200C, pieczenie ok. 60-80 minut.
12. Wyciągamy chleb do wystygnięcia i przechowujemy go w papierowej torebce lub w szmatce, żeby dłużej zachować jego świeżość.

UWAGA:
Specjaliści twierdzą, że jeżeli chleb pieczemy z mąki razowej, to można go przekroić i jeść dopiero po 12 godzinach od upieczenia.


Chleb na zakwasie 
Smacznego!!!




środa, 6 stycznia 2016

Owoce jesieni DIY

Od kiedy Dziecko jest z nami i jest bardziej kumate, staramy się robić różne rzeczy razem, które nie dość, że urozmaicą nam wspólny czas, to również będą sprawiać, że Dziecko będzie się rozwijać zarówno manualnie, jak i psychicznie. Są to proste czynności plastyczne, do których zawsze miałam smykałkę, np. kolorowanie, malowanie farbami, czy zabawy z plasteliną, ale także nieco trudniejsze i bardziej skomplikowane.

Wraz z nadejściem jesieni mogliśmy cieszyć się różnymi owocami tej pory roku.


Najbardziej czekaliśmy na kolorowe liście, ale także na kasztany i żołędzie. Te ostatnie bardzo kojarzą mi się z dzieciństwem, kiedy to razem z rodzicami urządzaliśmy sobie spacery po parku, a także wymyślaliśmy sobie ciekawe zabawy. Jedną z nich było zbieranie żołędzi i kasztanów. Im bardziej ciekawe kształty, im bardziej błyszczące, tym lepiej :) Dlaczego? Ponieważ później siadaliśmy z rodzicami do stołu, tata brał swoje narzędzia, mama przynosiła zapałki, flamastry i plastelinę. Wtedy nadchodził czas, kiedy spod naszych rąk wychodziły różnego rodzaju ludziki, stworki, zwierzątka. Do dziś pamiętam, ile takie wspólne tworzenie dawało mi radości :) Chcemy także zaszczepić u Dziecka takie rytuały, bo oprócz tego, że jest to wspólna zabawa, to również jest to dla nas bezcenny czas i wzmocnienie więzi rodzinnych. Polecam każdemu!

Wszelkiego rodzaju inspiracje można czerpać z książek, magazynów, ale także z internetu, który aż huczy od kolorowych zdjęć i wszelkiej maści tutorialów.

A tymczasem kilka zdjęć naszych prac ;) Miłego oglądania!










piątek, 1 stycznia 2016

Życzenia noworoczne

Moi Drodzy!

Na nowy 2016 rok życzę Wam, aby spełniły się Wasze wszystkie plany i marzenia na ten rok oraz by zdrowie Wam dopisywało, bo bez zdrowia wiele planów jest niemożliwe do zrealizowania. Niech dopisuje Wam szczęście i pomyślność!

Życzę Wam również wielu ciekawych i twórczych pomysłów oraz dużo czasu na ich realizację ;)

Wszystkiego dobrego!